28 czerwca 2015

Las Vegas: zawał serca po burgerze :)

O burgerowni funkcjonującej pod nazwą Heart Attack Grill w Las Vegas przeczytałam jakiś rok temu z TEGO bloga. Wtedy jeszcze nie byłam pewna, czy w ogóle LV odwiedzimy, ale zapisałam miejsce na swojej amerykańskiej "wish liście" i to małe marzenie właśnie udało się zrealizować.

To jedna z najfajniejszych dla mnie atrakcji, bo mój mąż dostał, brzydko mówiąc - wpierdol od innej kobiety :D


Cała burgerownia nawiązuje tematyką do szpitala. Hasło przewodnie to "Jedzenie, za które możesz umrzeć". Dlaczego nazwa to zawał serca? Bo tutaj wszystko ocieka tłuszczem!
Na przywitanie dostajesz szpitalne wdzianko, do stołu prowadzi Cię salowa, zamówienie przyjmuje sexy pielęgniarka a burgery do stołu przynosi przystojny Pan Doktor :D Na ścianach wiszą plakaty kultowych filmów, które są lekko zmodyfikowane i nawiązują do burgerowego szaleństwa. 

Na miejscu dostępny jest tylko jeden rodzaj burgera, ale można wybierać wielkokrotność składników, które znajdą się w bułce. I tak - ja zamówiłam pojedyńczego nazwanego Single ByPass, a Adam zamówił podwójnego - został przez pielęgniarkę ostrzeżony, że to 5 tys. kalorii!!! Największy, jaki można zamówić, to Octuple ByPass Burger z 40 kawałkami bekonu. 
Poza tym w menu znajduje się wino, które jest podawane jak kroplówka, strzykawki z owocową wódką czy penisy z jakąś dziwną, białą substancją ;)

I największy hit - jeśli nie uda ci się zjeść wszystkiego, dostajesz 3 klapsy od pielęgniarki. I to takie porządne :) Wszystko się dzieje na oczach pozostałych gości, ktorzy ostro kibicują. Niesamowite przeżycie ;)

Obwiązkowe ważenie przed ;)







Taki duuuży :D


Kroplówka podłączona ;)






Zastrzyk prosto w usta ;)



Mocno! Mocno!!!






Mój filmik z tortur Adama dostępny jest na Fb :)
Ale koniecznie zobaczcie TO!!!
http://www.tout.com/m/2c3wm5
Mina Adama po każdym klapsie - bezcenna :)




Toalety:




I plakaty:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz