Jak umilić te ostatnie dni narzeczeństwa mojemu ukochanemu? Przecież nie może się doczekać, aż zostanę jego ukochaną żonką ;) Przygotowałam słodką niespodziankę...
Kupiłam 100 ulubionych cukierków Adama i wrzuciłam je do ozdobionego przeze mnie wazonu. Narzeczony może wyciągnąć codziennie tylko jeden smakołyk, który osłodzi mu oczekiwanie. Poza tym oboje będziemy widzieli "po zawartości szklanego naczynia", jak upływa czas i ile dni zostało.
Niespodzianka nie wymagała jakichś szczególnych nakładów czasu lub pracy, ale sprawiła ogromną radość. POLECAM :)
Na ukochanego czekała też pyszna kolacja <3 O tym niebawem.
Czy Adam musi zjeść codziennie jednego cukierka? :P
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Marto ;)
OdpowiedzUsuńCzy to są moje balony? :p
OdpowiedzUsuńCzy to są moje balony? :p
OdpowiedzUsuńTak :) Cały czas nam towarzyszą.
OdpowiedzUsuń