Musiałam odwiedzić słynne schody Carrie Bradshow i Magnolia Bakery. Sama dzielnica Greenwich Village ma mnóstwo interesujących miejsc. Nie znaleźlismy drapaczy chmur czy miejskiego gwaru. Jednie mieszkania z cudownymi elewacjami, mnóstwo zieleni, spokój, spokój i sex w wielkim mieście ;)
Po południu udaliśmy się do jednego z największych muzeów sztuki na całym świecie - The Metropolitan Museum of Art. Żeby zatrzymać się przy każdym dziele musielibyśmy spędzić tam z tydzień. Kolekcja składa się z 2 milionów eksponatów!!! Znalazłam też harfę - może należała do Florence? ;)
Wieczór spędziliśmy na grach w karty w Central Parku :D :D :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz